Noce w ostatnim czasie stają się coraz dłuższe, więc coraz dłużej można przyglądać się obiektom na nieboskłonie… Księgowy patrzący w gwiazdy? Nieee……Księgowy ma swoją własną mapę księgowego nieba i własne kosmiczne kalendarium!

Niestety, rzadko kiedy można się poświęcić zadumie i kontemplacji nad przesuwającymi się po tym niebie obiektami. Kalendarz księgowego to nie kalendarz odpoczynku, świąt i dobrej zabawy, a raczej kalendarz punktów krytycznych oraz dalekosiężnych strategii. Księgowe kalendarium jest z góry ustalone, przewidywalne i łatwo identyfikowalne, a mimo to nie zmniejsza to poziomu jego dramatyzmu.

W kalendarzu księgowym mamy 7 powtarzalnych cykli, które manifestują się 12 razy w ciągu roku oraz kulminacyjne dodatkowe dni, które są uporządkowaniem i zwieńczeniem całego roku i wszystkich ruchów planetarnych. Punkty te powiązane są z kalendarzem cywilnym, nie zależą od faz księżyca, nie zależą od zaćmień słońca, od ruchów tektonicznych ani przelatujących w układzie słonecznym asteroid.

Przy księgowym kalendarium kalendarz solarny z dwunastoma miesiącami, czy lunarny z trzynastoma cyklami dopełniania się księżyca w ciągu roku wypada blado….

Rytm w kalendarzu księgowego wyznaczają wielkie planety-podatki takie jak PIT, CIT, VAT, które można zobaczyć na księgowym niebie aż dwa razy w miesiącu – PIT i CIT (które występują w prawie nieustającej koniunkcji) w okolicach 7 i 20 dnia miesiąca, VAT w okolicach 15 i 25 dnia miesiąca. Oprócz tego planeta CIT i PIT pojawiają się w cyklu rocznym w okolicach odpowiednio: 31 marca i 30 kwietnia, mobilizując nie tylko księgowych, ale większą część społeczeństwa, sprawiając że dni te bywają pełne zawirowań – w szczególności silnemu obciążeniu podlegają urzędy pocztowe i łącza internetowe.

Newralgiczne dni związane z planetą PIT i CIT to też: 20 stycznia, kiedy trzeba podjąć mądrą i przemyślaną decyzję w zakresie strategi podatkowo-księgowej na cały nowy rok dotyczącej formy opodatkowania w podatku dochodowym od osób fizycznych, 20 lutego – w zakresie kwartalnych rozliczeń oraz oraz 31 stycznia, kiedy trzeba się ostatecznie rozliczyć z form zryczałtowanych za rok poprzedni. 31 stycznia i ostatni dzień lutego to też dni rządzone przez planety PIT i CIT, gdyż są związane ze składaniem rocznych deklaracji płatników podatku dochodowego dotyczącego pobranych podatków i zaliczek na podatki oraz rocznych informacji o przychodach i dochodach.

Do planet najsłabiej oddziaływających na rachunkowość należy planeta „Wypłat z zysku”, przypadająca na 28 dzień każdego miesiąca. Oddziaływanie tego obiektu uznać należy za słabsze ze względu na mniejszą liczebność przedsiębiorstw państwowych i jednoosobowych spółek Skarbu Państwa w porównaniu do przedsiębiorstw i działalności prywatnych. Planety związane z ustalaniem dochodu i zysku mają jednak swoje silniejsze oddziaływanie w miesiącu kolejnym po upływie danego kwartału, kiedy mniejsze podmioty przeprowadzają swój podatkowy rachunek sumienia.

Groźny obiekt, który bardzo często pojawia się na księgowym nieboskłonie to ZUS, ma swoją manifestację aż trzy razy i to w samej pierwszej połowie miesiąca – w okolicach 5, 10 i 15. I mimo że mieszkańcy całej galaktyki i wszystkich szlaków handlowych są przeciwni wyzyskowi jaki sieje, nie znalazł się jak na razie żaden publicznoprawny Rycerz Jedi, który by działalność obiektu ZUS ukrócił. Akcyza, PFRON i Podatki Majątkowe to mniejsze obiekty, których rytmy spójne są z głównymi rytmami planet PIT, CIT, VAT i ZUS, ale o których też nie można zapominać i ich zaniedbywać. Maleńki obiekt ZFŚS ma swoje dwa dni aktywności w ciągu roku – 31 maja oraz 30 września.

Co jakiś czas trzeba zwracać uwagę na sznur asteroid, które atakują, szczególnie w zderzeniu z planetą VAT, powodując perturbacje w już uporządkowanych metodach ujmowania transakcji dla potrzeb podatku od towarów i usług. Asteroidy wymagają okresowych zmian w programach finansowo-księgowych ze względu na burzenie dotychczasowej treści i struktury dokumentacji na cele podatku VAT.

Oprócz groźnych planet podatkowych na księgowym niebie rozbłyskują dwa piękne gwiazdozbiory – Sprawozdawczy i Rewizyjny. Pierwszy z nich związany jest z ostatnim dniem przewidzianym do sporządzenia sprawozdania finansowego. Mimo że świeci najmocniej 31 marca, to jest to wyjątkowy gwiazdozbiór, którego aktywność na niebie zależy od roku bilansowego poszczególnych przedsiębiorstw. Drugi gwiazdozbiór związany jest ze sporządzeniem opinii przez biegłego rewidenta, a jego aktywność na niebie wynika ze wcześniejszego gwiazdozbioru sprawozdawczego.

Wniosek? Kosmiczna buchalteria odbywa się tu, na ziemi, każdego dnia. Po co nam gwiezdne wojny i pozaplanetarne cywilizacje, gdy na naszym niebie tyle się dzieje…